niedziela, 31 lipca 2016

Rozliczanka nr 6 - lipiec


To już szóste sprawozdanie z postanowień noworocznych. Przerażające, jak ten czas szybko zleciał...

Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z siebie, jeśli chodzi o wywiązanie się z lipcowych zadań. Wprawdzie, nie udało mi się w 100% ich wykonać, ale myślę, że zasłużyłam na piątkę minus w skali od 1-6. ;) Oto tak wyglądały postanowienia na ten miesiąc:

1. Ćwiczyć trzy razy w tygodniu/ co najmniej 12 razy w miesiącu.
Jestem trochę zła, że opuściłam jeden trening, bo wystarczyłby, żeby udało się wykonać ten punkt całkowicie. Ale akurat w ten tydzień, w który opuściłam ćwiczenia, chorowałam i trudno było się zmobilizować.

2. Dwa/ trzy razy w tygodniu oglądać serial angielski i uczyć się słówek z niego.
Zaliczone 3 z 4 tygodni. Dopatrzyłam się teraz, że w jednym tygodniu tylko raz obejrzałam, a szkoda. Bo wkręcił mi się ten serial i poznałam dzięki niemu nowe znaczenia znanych już słów. Doszło nawet do tego, że nie mogę się doczekać obejrzenia kolejnych odcinków. 

3. Jeść zdrowiej: ograniczyć słodycze, jeść więcej warzyw, pić dużo wody, nie jeść po 22:00.
Z tym już gorzej. Na początku łatwiej było mi się kontrolować, ale generalnie poległam, zwłaszcza, jeśli chodzi o ograniczenie słodyczy i niejedzenie po 22:00. Jedynie częściowo wykonałam to zadanie, bo piłam więcej wody i starałam się jeść owoce i warzywa w większej ilości niż zazwyczaj.

Czyli dwa postanowienia wykonane w 90%, a ostatnie w 20%. 
Niby wynik nie robi szału, ale ja jestem z siebie dumna. Daje mi to kopa na następny miesiąc.
Więc od razu przechodzę do zadań na sierpień.

1. Codziennie rano robić krótką gimnastykę (po wstaniu lub najpóźniej do południa). 
Ma mieć to na celu rozruszanie mięśni i stawów po nocy i przyspieszenie bicia serca. To jednocześnie ćwiczenie na samodyscyplinę. :) (Do zaliczenia tego punktu mogę maksymalnie nie zrobić tego przez 5 dni w ciągu miesiąca. Bo niestety czasami mogę zapomnieć).

2. Dokończyć aktualnie czytaną książkę i przeczytać jedną kolejną.

3. Ćwiczyć co najmniej trzy razy w tygodniu/ 16 razy w miesiącu.
Mam problemy ze stopą, która ostatnio utrudnia mi wykonywanie treningów, więc w przypadku bólu mogę zastąpić ćwiczenia cardio lub wysiłkowe, zestawem na zdrowy kręgosłup. Ostatnio też często go wykonywałam, a jego plusem jest również fakt, że wzmacnia także mięśnie brzucha.

4. Dwa/ trzy razy w tygodniu oglądać serial angielski

5. Wysłać co najmniej 20 aplikacji w miesiącu do pracy (dopóki nie znajdę żadnej nowej).

6. Jeść rozsądniej: ograniczyć słodycze, nie jeść po 22:00, pić więcej wody

Trzymajcie za mnie kciuki! :)

4 komentarze:

  1. Hmm... W tym miesiącu ładnie Ci to wyszło! :)

    A jaki to serial oglądasz?

    Powodzenia z poranną gimnastyką! Też miałem takie coś w planach, ale nie do końca mi to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Ale nie spoczywam na laurach i mam nadzieję, że w tym miesiącu będzie jeszcze lepiej :D
      Oglądam serial taki typowy do nauki, więc dosyć infantylny, ale mi się podoba :D nazywa się Extra; występuje też w wersji hiszpańskiej, niemieckiej i chyba francuskiej :D
      Dzięki, przyda się powodzenie. Bo z tym właśnie jest problem, że nawet jak są chęci to łatwo zapomnieć :D

      Usuń
  2. Świetny pomysł z tymi postanowieniami! :) Miałam zamiar wprowadzić coś takiego u siebie, ale nie wiem czy podołam, mam niestety słomiany zapał.
    Też jestem ciekawa tego serialu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować! Ja też zawsze miałam/ mam słomiany zapał. A blog mnie motywuje do ruszenia czterech liter i działania. :)

      Usuń