wtorek, 1 listopada 2016

Rozliczanka nr 9 - październikowa

Zapraszam na Rozliczankę na Facebooku- tutaj :)
__
Analiza października jest krótka i... bolesna. Mimo, że miałam tylko 3 postanowienia, to żadnego nie wykonałam w 100%. Nawet nie w 50%...
Do końca roku zostały tylko dwa miesiące, co mnie trochę martwi. Wypełnianie zadań idzie mi naprawdę źle, ale chcę znaleźć jakiś skuteczny sposób na dyscyplinę. W 2017 roku zamierzam kontynuować postanowienia, więc muszę wziąć się w garść. :) Żeby postanowienia na następny rok były możliwe do wykonania, powinnam już teraz je zaplanować i zastanowić się nad tym, jak powinny wyglądać.
Po pierwsze, muszę zastanowić się, co dla mnie jest najważniejsze. Co zyskam dzięki wypełnieniu każdego z nich. 
Po drugie, powinnam stworzyć plan działania, przemyśleć kroki, jakie mogę podjąć w celu wykonania tych zadań.
A po trzecie.... trzeba uzbroić się w dużą dawkę samozaparcia i motywacji. :) 

Zadania na listopad:
1. Popracować nad sobą; nad swoją prezencją, pewnymi zachowaniami i pewnością siebie. Na pewno może mi w tym pomóc nowa praca, która jest dla mnie dużym wyzwaniem. Czuję się, jakbym została wrzucona na głęboką wodę. (Do zaliczenia wystarczy "solidna" próba zmienienia swojego zachowania, podejścia do pewnych spraw, przejmowanie inicjatywy, stawianie "na swoim" w pracy i w życiu prywatnym).
2. Codziennie robić poranną gimnastykę (do 12:00 godz.; dozwolone opuszczenie 5 gimnastyk, nie wlicza się dzisiejszy poranek)
3. Raz w tygodniu poświęcić co najmniej 10-15 min. na j. angielski (serial, nauka słówek, ćwiczenie gramatyki)

Tym razem musi mi się udać! :)

PS.: Za trzy dni wypełni się jedno z moich postanowień i marzeń. Czekałam na to od ponad roku :) Nie mogę się doczekać :)

6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki bardzo mocno! ;* Pewność siebie już wyćwiczyłam, ale stres przed wystąpieniami wciąż jest :/ Gorzej z angielskim...kradnę postanowienie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do gimnastyki, to u mnie by to nie wyszło, ale zmotywowałam się do robienia przysiadów, polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego by nie wyszło? :) Wcześniej u mnie też było to nie do pomyślenia... Czasami nadal zapomnę o tej gimnastyce, zwłaszcza, jeśli śpię w innym miejscu. Czasami robię ją mniej chętnie, ale czasami wręcz ją przedłużam do maksimum, jesli wstaję połamana z łóżka :)

      Brawo za przysiady! :) Ja kiedyś je robiłam, ale same, bez rozgrzewki obciążały mi kolana. :) Teraz odpuściłam sobie treningi, ale muszę się zmobilizować do powrotu do nich... chociaż do 10-15minutowego skakania, tańczenia Zumby itp...

      Usuń
  3. A cóż to za postanowienie/marzenie? :P Udało się??
    Właśnie sam się zaczynam zastanawiać nad postanowieniami 2017. Jeszcze wyjdzie tak, że 2016 skończę CAŁKOWICIE zaliczony. Szok.

    Będziesz miała jakieś ogólne postanowienia na cały rok? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie na koncercie happysad, na który wybierałam się od ok dwóch lat i nigdy nie mogło wypalić. I UDAŁO się :D

      A Ty miałeś postanowienia na 2016?:)

      Tak, będą ogólne na cały rok. I nie wiem, czy robić tak jak teraz, że dodatkowo osobne na każdy miesiąc, przez co kilka postanowień wychodziło poza ogólną listę. Czy trzymać się tylko tych "głównych" :)

      Usuń
  4. Lepiej dać sobie małe postanowienia i do ich spełnienia dążyć wytrwale. Pozdrawiam i życzę powodzenia! foch4ever.blog.pl

    OdpowiedzUsuń